Helena Jurczyńska - Rok szkolny 1971/72 - otwarcie nowej szkoły
Helena Jurczyńska - nauczyciel naszej szkoły w latach 1969-1973
Uroczystość odbyła się w piękny, słoneczny dzień. Uczniowie czekali na nowe życie szkolne. Ich dotychczasowe mieściło się w dwóch starych budynkach. Pomieszczenia były małe i ponure.
„Nowa szkoła” reprezentowała się od zewnątrz jako duża, słoneczna, z boiskami. Okna były duże. Dowiedzieli się od nauczycieli, jakie będą sale lekcyjne, pracownie. Nie mogli uwierzyć, że będzie zastępcza sala gimnastyczna, kuchnia, stołówka, bogato wyposażone pracownie – do zajęć praktyczno-technicznych; pracownia biologiczno-chemiczna; łazienka z prysznicami, biblioteka kotłownia.
Przy szkole były dwa mieszkania dla rodzin nauczycielskich.
Na moment rozpoczęcia inauguracji czekali uczniowie, rodzice, nauczyciele. Czekali na gości, którzy mieli uczestniczyć w otwarciu progów nowej szkoły – przecięciu wstęgi.
Po uroczystym powitaniu uczniów, rodziców, gości i ich wystąpieniu Pan Dyrektor Bogdan Jurczyński zaprosił gości do obejrzenia całej szkoły już „urządzonej” oraz mieszkań nauczycielskich.
Uczniowie i rodzice obejrzeli całą szkołę i zasiedli w ławkach w swoich klasach.
Wśród gości byli przedstawiciele:
- Inspektoratu Oświaty w Trzciance;
- Wykonawców- Dyrekcji Kombinatu Budowlanego w Pile;
- Sekretarza Urzędu Gminy w Siedlisku – który był najbliższy w pomocy szkole w czasach budowy;
- Władz Trzcianki;
- Przedstawicieli ZSL,
- Związku Nauczycielstwa Polskiego w Trzciance;
Sympatycy szkoły – LZS.
Po uroczystości odbyło się spotkanie przy kawie, które przygotował Komitet Rodzicielski dla przybyłych gości.
Smutno nam był Helenie i Bogdanowi Jurczyńskim rozstawać się w sierpniu 1973t. W Rychliku zagościliśmy się w 1969 roku, najpierw Bogdan (po zastępstwie Dyrektora Szkoły Podstawowej w Siedlisku). Zamieszkaliśmy w domu Pani Nowakowej, która prowadziła zlewnię mleka.
Trudno było rozstawać się z dziećmi – uczniami, rodzicami, mieszkańcami Rychlikami. Mieliśmy nadzieję na „nowe życie” zawodowe i rodzinne. Zdążyliśmy „zaprzyjaźnić się” z Rychlikiem.
W 1973 władze oświatowe wprowadziły nowy system organizacyjny oświaty w Polsce – Szkoły Zbiorcze – Podstawowe. Do roku 1973 Szkoła Podstawowa w Rychliku była szkołą 8-klasową. Nastąpiła zmian organizacji – obniżenia progu na klasy I-IV, V-VIII. Uczniowie zostali podzieleni na Szkołę Filialną w Rychliku i Zbiorczą Szkołę w Siedlisku. Tak samo zostało podzielone, rozbite grono pedagogiczne.
W szkole pracowały 3 małżeństwa nauczycielskie – Helena i Bogdan Jurczyński; Leokadia i Adam Kordkowie; Maria i Marian Jaskułowie. Dwa małżeństwa zostały przeniesione do małych szkół. Małżeństwo Jurczyńskich do Punktu Filialnego Zbiorczej Szkoły Gminnej w Trzciance do Stobna. Małżeństwo Jaskułowie zamieszkali w Kocieniu Małym – pracowali w Zbiorczej szkole w Dzierżąźnie Wielkim. Były te małżeństwa przeniesione niby „z własnej woli, na własną prośbę” – tak jest zaznaczone w umowie o pracę.
W roku 1973 wraz z naszym odejściem z Rychlika we wsi pojawił się autobus. Zaczęło się „połączeniem ze światem” bo byliśmy jako wieś „odcięci komunikacyjnie-pasażersko” od Trzcianki, Siedliska. Były też możliwe dojazdy do Siedliska – do stacji kolejowej, a stamtąd „w Polskę”.
Dla nas jako młodego małżeństwa Rychlik był drugim etapem życia zawodowego i rodzinnego. Pierwszym etapem było Siedlisko, tu poznaliśmy się w szkole, zawarliśmy związek małżeński. Drugim była praca w Rychliku i mieszkania – w wynajętym mieszkaniu i w budynku nowej szkoły (1971-73). Trzecim etapem była praca i mieszkanie w Stobnie (od 1973 do dzisiaj). Bogdan zakończył pracę w szkole w 1999 r, ja – w 2005r.
W swojej karierze Bogdan pełnił funkcje nadzorcze w każdej z tych szkół. Oprócz funkcji zastępcy dyr. Szkoły, dyrektora, kierownika, jego główną pracą było nauczanie i wychowanie swoich uczniów. Mgr Bogdan Jurczyński był nauczycielem matematyki, fizyki, wychowania fizycznego. W swojej karierze zawodowej pracował także dodatkowo ucząc fizyki, matematyki, wychowania fizycznego w innych szkołach – Zespole Szkół Rolniczych w Białej – fizyka, Szkole Podstawowej w Białej. Jego „konikiem” było wychowanie fizyczne. Był działaczem LZS – sport wiejski z uczniami i dorosłymi.
Jesteśmy wdzięczni pracy w Szkole Podstawowej w Rychliku. To w tej szkole w świetnych warunkach mieliśmy okazję do pracy na „wysokich obrotach”. Życie małżeńskie, praca w szkole – nauka dzieci przenikały się. Nadawaliśmy na tych samych falach. Były to nasze cele życiowe. To w Rychliku „połknęliśmy” żyłki pracy nowatorskiej. To tu została zaszczepiona iskra poszukiwania i śledzenia poszukiwania i eksperymentowania z nowymi metodami nauczania z korzyścią dla uczniów. Wychodziliśmy z założenia, że dzieci wiejskie nie mogą być gorsze od miejskich po przyjściu do szkół średnich. Dlaczego dzieci wiejskie mają być w tyle? Rzeczy „NOWE” EKSPERYMENTY pedagogiczne mogą się dziać w wiejskiej szkole daleko „od dużych szos” i dużych ośrodków miejskich.
Stobno, październik 2021 mgr Helena Jurczyńska 1969-1973
„50 – lecie Szkoły Podstawowej w Rychliku 1971-2021”